DRAKE
To nie do końca tak
Był z niego żeglarz, Anglik wiedział to
Przebiegłość jego znak.
I tym sposobem góry srebra miał
Lecz nie władało nim
Z odwagą i uporem przed siebie gnał
Nie był on byle kim.
Choć okradł całe mnóstwo statków to
Nie szukał przygód, mordów, głów
Na morzu odszedł, ono woła go
Już nie usłyszy tych słów